Chłopaki muszę iść .
- Gdzie ?
Spytał rozczarowany Malik .
- Wież kurwa pod most . Do domu !
- Coś się stało ?
Spytał tym razem Harry .
- Nie ważne . Muszę iść , naprawdę . Cześć !
Rzuciłam chłopakom i wyszłam z ich domu . Dopiero przed nim , zrozumiałam że kompletnie nie wiem jak dojechać do domu . Odwróciłam się a chłopaki stali w drzwiach ryjąc się ze mnie .
- Co kurwa ?!
- Nie , nic .
Odpowiedział Niall . W tym momencie pod ville podjechała jakaś limuzyna a z niej wysiadł Paul .
- Julia ? To ty? Choć jedziemy !
Krzyknął w moją stronę tata który zauważył mnie otwarte okno auta . Ruszyłam w jego stronę i wsiadłam .
Jechaliśmy około 10 minut i zatrzymaliśmy się przed domem . Dom był otwarty więc weszliśmy bez komplikacji . Mama siedziała na kanapie i czytała jakiś kryminał .
- Mamuś m musimy pogadać .
- Mów śmiało .
- Więc Zuza jest w Polsce i chciała bym żeby przyjechała jutro na miesiąc .
- Ju...
- Proszę , obiecuje będzie super !
- Julciu , nie ma problemów , tylko mi nie roznieście całego domu.
Uśmiechnęła się matka .
- AAA ! Kocham cię mamo ! Kocham !
Pobiegłam na górę , pogadałam jeszcze z Zuzią i poszłam spać .
* RANO *
Otworzyłam oczy jak robot , automatycznie . Była 10.00 . Umyłam się , ubrałam w to ;
Zjadłam śniadanie i byłam gotowa była godzina 12.00 . Zuza miała być na 13 .00 . Usiadłam i weszłam na twitter'a , facebook'a i inne strony . Tak zleciała godzina . Usłyszałam dzwonek . Zleciałam niczym błyskawica na dół i otworzyłam drewniane drzwi . Z nimi stała dziewczyna , była wysoka ,szczupła , miała włosy za ramiona koloru ciemny blond , ale po tych samych śmiejących się oczach poznałam moją Zuzie .
- ZUZA !!!
Wydarłam się na cały dom .
- JULA !!!
Wydarła się równie głośno co ja . Zrobiłyśmy wielkiego Huga i weszłyśmy do środka .
- Zuza , ale ty się zmieniłaś .
Powiedziała moja mama wchodząca właśnie do przedpokoju .
- No nie ?
Spytałam .
- Dziękuje . Julia a ty ?
- Co ja ?
- No zmieniłaś się .
- Oj tam . Mamo idziemy na górę .
- Dobra . O 15.00 obiad .
- Spoko .
Wlekąc 1 ciężką walizkę Blondyny a ona dwie torby podróżne .
- Kurwa Zuza , coś ty tam spakowała ?!
Spytałam gdy wreszcie dowlekłam torbę do pokoju .
- A parę ciuchów .
- Parę ?
- No .
Super gadało mi się z Zuzą , jak za dawnych lat . Gadałyśmy , jadłyśmy , biłyśmy się na przemian .
Była już godzina 17.30 . A my właśnie rozpakowałyśmy torbę Zuzy . Gdy zadzwonił dzwonek . Wyjrzałam przez okno .
- No kurwa no !
- Co ?
Spytała Zuzia ,
- Mój ojciec przyszedł z tym no .. Paulem i tymi grajkami .
- Ja pierdole ! Jakimi grajami ?
- No tymi , One Direction !
- Jaja se robisz .
- Wcale nie .
- Taak . Na pewno .
Zuza doszła do okna i omal nie zemdlała .
- Ty kurna !
- Mówiłam ! Lubisz ich ?
- Nawet , pierwszy raz widzę kogoś sławnego . Pomijając mnie , oczywiście .
Moją odpowiedzią było pierdolnięcie poduszką po ryjcu Zuzki .
- Czekaj .
szepnęłam do Zuzi i wyszłam na schody , słyszałam tylko coś w stylu . Chłopcy idźcie do dziewczynek , ostatni pokój po prawej . Wbiegłam do pokoju i powiedziałam ;
- Oni tu idą . Ogarniamy ten burdel !
- Masz minute !
Powiedziała rozśmieszona Zuza , położyła się na łóżku i zaczęła się śmiać . Miała nadal ten śmiech co parę lat temu .
- Ogar kurwa !
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak tam robaczki , sylwester się udał ? ; D x
OOOOO <3 <3 ... Dawaj dalej czekam !!!
OdpowiedzUsuń